Pan Sawicki (Jerzy Stuhr) mieszka z żoną (Anna Dymna) w górskiej miejscowości. Są bardzo lubianą parą. Zmienia się to, gdy pewnego dnia mężczyzna wychodzi na spacer z... wielbłądem. Zdziwieni mieszkańcy nie wiedzą, co o tym myśleć. Mijają kolejne dni, a zwierzę ciągle jest u Sawickich i zajmuje w ich życiu coraz ważniejsze miejsce. Wkrótce pojawiają się donosy, że wielbłąd zanieczyszcza miasto i może być nosicielem niebezpiecznej choroby. Przestraszeni mieszkańcy zaczynają organizować pikiety przed domem Sawickich.