Widzowie poznają niezwykłą, zaprzeczającą prawom rządzącym biologią i medycyną historię chłopca, który pomimo olbrzymich ubytków w systemie nerwowym żyje i rozwija się normalnie. Zdaniem lekarzy i naukowców Noah Wall nie powinien żyć, ponieważ jego mózg miał mniej niż 2 procent objętości centralnego układu nerwowego dziecka w jego wieku. Mimo to w ciągu trzech lat od narodzin stan chłopca bardzo się poprawił. Dzięki odpowiedniej terapii w organizmie Noah doszło do przyrostu ponad 80 procent masy mózgu.