Aladeen (Sacha Baron Cohen) sprawuje autorytarne rządy w państwie położonym na Bliskim Wschodzie. Cały Zachód obawia się jego nuklearnego programu, który może zagrozić pokojowi na świecie. On tymczasem przybywa do Nowego Jorku, by wygłosić mowę na szczycie ONZ i usprawiedliwić własne działania. Zostaje jednak porwany i pozbawiony największego atrybutu władzy - brody. Przemierzając ulice amerykańskiej metropolii, przekonuje się, na czym naprawdę polega tak znienawidzona przez niego demokracja.