Rok 1948. Ukraińskie oddziały UPA sieją spustoszenie w przygranicznych, bieszczadzkich miejscowościach. Porucznik Słotwina (Bruno O'Ya), zwolniony ze służby za brak dyscypliny, przybywa do Derenicy. Posterunek milicji, dowodzony dawniej przez jego przyjaciela Władeczka, stał się zakonspirowaną siedzibą groźnego bandyty, Moronia (Mieczysław Stoor). Pracująca na komendzie Tekla (Irena Karel) kontaktuje go ze swoim chłopakiem Witoldem (Zbigniew Dobrzyński), jedynym z ludzi Władeczka, który ocalał z pogromu posterunku. Słotwina zamierza rozprawić się z przestępcami.