Satyryczna opowieść o losach typowego szpitala w Polsce. Niezawodna kadra medyczna dokonuje karkołomnych wyczynów.Ordynator załatwia Nowakowi pracę. Pacjent zostaje zatrudniony na etacie młodszego laboranta doświadczalnego. Zarobione pieniądze zamierza wydać na Targach Medycyny Naturalnej, ponieważ ma nadzieję, że tam wyleczą jego chorą nogę. Ordynator, licząc na zysk, organizuje w szpitalu Jarmark Medycyny Naturalnej, jednak nikt nie chce kupować ani lubczyku doktora Kidlera, ani wyciągu z ula siostry Basi. Klienci najwyraźniej nie mają zaufania do sprzedawców w lekarskich uniformach, dlatego też pada pomysł przebrania się w normalne ubrania. Handel kwitnie, ale kupujący nie mają dość pieniędzy, zaczynają więc płacić płodami rolnymi i zwierzętami hodowlanymi.